Cuttin Rock Cake vel. Lulu pojechała szczęśliwie do domu. Będę za nią tęsknić, bo w sumie to był jeden z tych koni, które "robiłam" sama. Tego samego dnia na jej miejsce przyjechała paintka Gem, więc Dash nie stał długo sam. Teraz wychodzi na noc razem z Gem i wszyscy są szczęśliwi.
Wczoraj pokazywałam co przez ostatnie kilka dni robiłam z Dashem. Miałam lekkiego stresa, zawsze mam. Przy woltach w kłusie boss kazał go zatrzymać. Nastała chwila ciszy, a mnie przez głowę przeleciały setki bluzgów i niewesołych myśli typu "No k... co tym razem jest źle?!". Boss uśmiechnął się i stwierdził, że wszystko wygląda dobrze i jest progres. Odetchnęłam z ulgą. Potem pokazałam zagalopowania, które ćwiczyłam przez ostatnie dni. Dash przechodzi z kłusa do galopu już całkiem spokojnie, więc przyszedł czas na ustawianie głowy i skracanie chodu. Mam tylko zwolnić tempo i trochę mniej go cisnąć przy innych ćwiczeniach, no i teraz mam też zacząć wsiadać ze stopnia, bo on ma z tym problem, a właścicielka tak właśnie będzie wsiadać.
Zawsze się tak przejmuję jak mam pokazać "czego dokonałam" z danym koniem. To jest chyba taka cecha mojego charakteru.
Cuttin Rock Cake |
Zawsze mnie to fascynowało jak te wszystkie młode konie najpierw stroją fochy, próbują wetrzeć mnie w ścianę round-penu, ponoszą i robią inne głupoty, a potem normalnieją i można z nimi wykonać wszystkie ćwiczenia. Jak już przechodzę z takim "dzieckiem" na krytą halę to wspomnienia z ciężkich początków zaczynają się trochę zacierać. To jest niezmiennie fascynujące...
Gringo za to z każdym dniem daje nam coraz więcej. Mamy z Czarkiem specjalny system treningowy teraz. Kiedy rozstawiam konie na noc na padoki Gringo zostaje przy jednym ze stanowisk do siodłania i czeka na Czarka, a ja kontynuuję wieczorne ogarnianie koni. Czarek przyjeżdża, siodła go i rozgrzewa. Ja dołączam do chłopaków jak tylko dam siano, bo tak cyrkluję, że między sianem, a właściwym karmieniem mam jeszcze około 30 minut. Wtedy wsiadam. Po godzinie 17-tej właściwie nie wolno mi jeździć, więc taki system jest bardzo dobry. Jeżdżę do 17tej, a potem kończę ogarniać stajnię.
zawody fot.jdrpictures |
Moim marzeniem jest przejechanie się na takim koniu.
OdpowiedzUsuń