sobota, 5 stycznia 2013

Słodko - gorzka pigułka

Ostatnio stwierdziłam, że jeśli jeszcze raz ktoś mnie spyta czy spadłam ostatnio z Flasha to zacznę krzyczeć. Na początku mnie to peszyło, potem śmieszyło, a teraz zaczyna wkurzać. A co chodzi? Jak zwykle o to samo - moja jazda na oklep. Bez siodła i (o z grozo!) czasami bez ogłowia.

Ostatnio czułam się źle, więc na całkowitym spontanie pobiegłam do małej stajni, wzięłam Flasha i tak jak stałam, czyli w glanach i wyjściowych ciuchach, wskoczyłam na jego grzbiet. Założyłam mu tylko halter i wio. Flash na początku lubi sobie poświrować, więc strzelił raz "z grzbietu" i dwa razy się wspiął. Akurat na spacer z końmi szła dwójka pensjonariuszy, a moje "wyczyny" przyciągnęły ich uwagę. Zaczęli gwizdać i krzyczeć "rodeo, rodeo!" jak porąbani. Wkurzyłam się...Penny powiedziała potem, żebym się nie denerwowała, gdyż oni sami bez siodła i bez kleju nie usiedzą na końskim grzbiecie.

Na drugi dzień ze trzy osoby zasypały mnie serią pytań czy spadłam, czy długo uczyłam się jeździć, a gdzie się nauczyłam tak dobrze jeździć, itp. O dziwo tutaj uchodzę za osobę znającą się na jeździeckim fachu i odnoszę sukcesy, a dla odmiany w Polsce uchodziłam za beztalencie i ludzie radzili mi dać sobie spokój z końmi (dzięki hejterzy! Prawie wam uwierzyłam...prawie robi wielką różnicę). Ciężko pracowałam, żeby osiągnąć swój obecny poziom i wiem, że nie mam się czego wstydzić jeśli chodzi o treningi i pracę z końmi. Zresztą wszystko co robimy z Czarkiem procentuje, ludzie powierzają nam swoje rumaki...

...dostaliśmy ostatnio propozycję ułożenia kolejnych pięciu koni, oczywiście w stylu western. Niedługo zaczną się dla nas pracowite miesiące w siodle.

Jednak pomimo naszych sukcesów w pewnym sensie dalej mam żal do niektórych znajomych polskich jeźdźców. Taka mnie po ostatnich dniach naszła refleksja...

2 komentarze:

  1. Przecież wiesz jak jest w polsce. Kiedy ktoś jest w czymś dobry i się wybija ponad innych to mili rodacy ściągają go do swojego przeciętnego poziomu. Ciesz się, że się z tego wyrwałaś, i nie wspominaj złych czasów, bo tamtych ludzi nie warto wspominać ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno powiedzieć, czy się wybijałam ponad poziom, raczej nie miałam szansy tego udowodnić nikomu, a potem już mi się nie chciało udowadniać czegokolwiek. Teoria była taka, że ja nie progresuję i koniec.

      Usuń