Przygotowania do próby. Lid & Storm |
Pokaz nosił nazwę Kings Bromley Show i miał nieco mniejszy rozmach niż poprzedni Three County Show, ale za to mieliśmy większą publiczność, a nagłośnienie i konferansjerka były na dużo lepszym poziomie. Odgrywaliśmy tak jak poprzednio, dowcipną interpretację bajki o kopciuszku z niewielkimi zmianami. Zabrakło nam jednej osoby, Złowieszczego Hrabiego Glena co trochę utrudniło nam zadanie, ale efekt końcowy okazał się zadowalający.
Próba generalna, a raczej tryliard powtórzeń poszczególnych elementów występu, okazała się udana, chociaż musieliśmy zwolnić tempo pokazu ze względu na średnie rozmiary areny, ale też ze względu na mnie. Nabawiłam się tydzień temu zapalenia ucha środkowego i każdy szybszy obrót powodował u mnie lądowanie na tyłku, ku uciesze innych.
Tym razem jechałam na Lidzie, węgierskim Noniusie, emerytowanym cyrkowcu i kaskaderze, a w roli drugiej siostry partnerowała mi Robyn na Stormie, wałachu rasy andaluzyjskiej. Naszym zadaniem była głównie tak zwana animacja publiczności, oznaczało to dla nas dużo improwizacji i nawiązywaniu kontaktu z widownią. Z pomocą jak zwykle przyszedł nam Charlie, który jest zawodowym aktorem i kaskaderem konnym. Przed pokazem udzielił nam wszystkim kilku cennych rad. Jednak muszę przyznać, że tym razem zadanie nie było specjalnie trudne, publiczność chętnie nam odpowiadała, bez problemu nawiązałyśmy kontakt.
Lid & Storm |
Jedną ze zmian było wprowadzenie przez Pete'a krótkiego pokazu long reining'u, czyli pracy na długich wodzach. Przedstawili z ogierem Iberico kilka figur z hiszpańskiej szkoły jazdy co niezmiernie spodobało się publiczności.
Próba generalna. Pete & Iberico |
Nie obyło się bez drobnych wpadek. Iberico podczas końcowego paso-doble Natashy i Pete'a zaczął stroić fochy, wcześniej podczas naszego tańca również okazywał niezadowolenie. Następnie Storm przed drugim wyjściem na arenę odmówił współpracy. Najzabawniejszy jednak był Lid, który jak zwykle przy dwóch występach jednego dnia, po pierwszym - świetnym stwierdza, że on już swoje zrobił i więcej nie będzie. Pode mną był "tylko" ospały, ale podczas pokazu posłuszeństwa wyłamał się Natashy. Na szczęście szybko wrócił i wykonał swoje zadanie. Wyciągniemy z tego naukę na przyszłość, ale też specjalnie się nie przejęliśmy. Wiadomo, że takie rzeczy się zdarzają przy pracy z żywymi stworzeniami.
Jak zwykle cały show ukradł kucyk Billy the Dragon fenomenalnie odgrywając swoją rolę.
Charlie & Billy |
Podczas pokazów najbardziej lubię ten moment gdy ludzie podchodzą do nas i pytają o konie, o ich historię, rasę. Fajnie jest móc opowiedzieć innym coś nowego.
Jak na razie był to nasz ostatni pokaz tego typu w sezonie letnim. Podobno mamy już rezerwacje na przyszły rok na te same imprezy, a i szukamy pewnych możliwości (i pomysłów!) na sezon zimowy.
Od lewej: Robyn, Lid, Meg. Jedno ze zdjęć promujących Kings Bromley Show. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz