wtorek, 9 sierpnia 2016

Wye Oak Summer Show



 W sobotę dwa tygodnie temu w stajni Wye Oak u Bob'a Mayhew, odbyły się zawody Wye Oak Summer Show. Nie byle jakie zawody gdyż była to dziesiąta rocznica, więc zawodnicy dopisali.

Niestety tym razem nie mogłam wziąć udziału w rywalizacji ze względu na mój kiepski stan zdrowia, więc Czarek był "zmuszony" wystartować na dwóch koniach - Gringo i Kings Golden Tinsel vel Jax. Mnie tym razem przyszło tylko luzakować.
 Pogoda jak zwykle z nas zakpiła i po pięknym poranku, jak tylko zaczęliśmy się wszyscy rozgrzewać, lunął deszcz i padał nieprzerwanie przez wszystkie klasy Traila. Zaskoczyło to chyba nawet meteorologów gdyż nikt nie zapowiadał deszczu tego dnia. Nikt też nie był przygotowany na deszcz, więc sporo osób nie miało kurtek, ani płaszczy i wszyscy wyglądaliśmy jak zmokłe kury.

Kings Golden Tinsel "Jax"

Czarek i Gringo studiują schemat






 W pierwszej klasie Traila - Walk/Jog, Czarek i Jax  wystartowali ładnie i uplasowali się na drugim miejscu. Klasę Novice Rider Trail niestety wyzerowali przez błąd w galopie (zła noga), ale za to już Novice Horse Trail uplasowali się na czwartym miejscu. W Open Trail znowu chłopakom się powiodło gdyż zajęli drugie miejsce.
 Potem Jax zajął jeszcze pierwsze miejsce w Open Pleasure i czwarte w Open Horsemanship ze swoją właścicielką Gail.









Z właścicielką Jaxa, Gail
 Nie można jednak powiedzieć, żeby te zawody były specjalnie udane dla Gringo. W każdej klasie Traila, jak i w Novice Rider Horsemanship tym razem był poza podium. Jednak szczególnie dumni byliśmy z mostka. W ogóle tego nie ćwiczyliśmy, do tego mostek był mokry i śliski, a Gringo przeszedł za pierwszym razem z małym wahnięciem, a w kolejnych klasach już pewnie. Na bramce się śpieszył, chciał ją przejść za każdym razem szybko.
 Wyciągnęliśmy już z tych zawodów naukę, przewertowaliśmy przepisy i jedną ze zmian będzie m.in.  przejście na delikatniejsze wędzidło z Gringo i więcej zmiękczania Jaxa na ugięciach.





  Jesteśmy lekko zawiedzeni, bo bardziej liczyliśmy na Gringo zwłaszcza, że trenowaliśmy uczciwie. Jest to wszystko o tyle trudne, że tutaj w Anglii startujemy dopiero drugi sezon i moim zdaniem ludzie są bardziej krytycznie nastawieni niż w Polsce. Obserwują każdy ruch i głośno wyrażają swoje opinie. Jedyne co można w tej sytuacji zrobić to ogłuchnąć i robić swoje.

  Zdjęcia jak zwykle dzięki uprzejmości Anity :) Więcej tutaj: Wye Oak Summer Show
Dziękujemy serdecznie Asi za pomoc w luzakowaniu, a zwłaszcza, za przyniesienie mi suchej kurtki! Podziękowanie ślemy również Andrzejowi za robienie zdjęć i wsparcie mentalne.
Bez Was nie dalibyśmy rady!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz