niedziela, 17 lutego 2013

Z wizytą w Winchesterze

Ostatnio na pięć dni przyjechała do mnie mama i w międzyczasie wydarzyło się sporo ciekawych rzeczy - m.in. przybycie siedmiu nowych koni, ale o tym później.

We środę Penny postanowiła, że zawiezie nas do Winchesteru, gdyż na przełomie XII i XIII wieku miasto to było stolicą Anglii, poza tym koniecznie musiałyśmy zwiedzić tamtejszą XI - wieczną katedrę benedyktyńską. Akurat trafiłyśmy na dobry dzień, ponieważ wstęp do katedry był bezpłatny i na dokładkę mogłyśmy zwiedzić cały przybytek pod opieką przewodnika. Tak jak nie lubię łazić po chrześcijańskich kościołach, tak tym razem cała wycieczka mnie urzekła.
Katedra z zewnątrz

Odrestaurowana część z czasów romańskich

Rosyjskie, prawosławne ikony zamontowane dwanaście lat temu. Otwór pod spodem to wejście do miejsca gdzie przechowywane były (są?) relikwie świętych. Potrzebujący musieli się tam wczołgiwać, żeby być bliżej "promieniowania" cudownych kości.

Nawa główna


W katedrze pochowani są dwaj królowie Danii i Anglii - Kanut Wielki z żoną, królową Emmą oraz król Hardekanut. Jednak dla mnie najważniejsze było odwiedzenie grobu Jane Austen. Była to jedna z ostatnich osób pochowanych w katedrze gdyż wszelkie krypty są...przepełnione. Słynna "babska" pisarka zmarła 18 lipca 1817 roku w wieku 42 lat, prawdopodobnie na białaczkę, albo chorobę Addisona. W pogrzebie oprócz wielebnego Thomas'a Watkins'a mogli uczestniczyć tylko jej bracia i siostrzeniec. Siostra Cassandra musiała zostać na zewnątrz. Kobiet wtedy nie dopuszczano do tego typu uroczystości. Na grobie nie ma wzmianki o tym, że była pisarką gdyż w tamtych czasach kobiety, jeśli chciały publikować, musiały pisać pod męskim nazwiskiem. Jane Austen nie miała zamiaru ukrywać swojej płci, więc niestety sławę zyskała dopiero po śmierci. W 1870 na ścianie koło grobu zawisła tablica z memuarem napisanym przez siostrzeńca autorki, zaczynającym się słowami "Jane Austen, known to many by her writings..."

Grób Jane Austen

tablica pamiątkowa

Kolejnym niesamowitym miejscem w katedrze jest...krypta. Przez dziewięć miesięcy w roku jest zalana i wszelkie kości trzymane są na odpowiednich półkach. Przy wejściu znajduje się rzeźba "Sound II" Antoniego Gormleya, przedstawiająca mężczyznę stojącego (zazwyczaj) po kolana w wodzie, spoglądającego w miskę, również pełną wody. Podobno artysta bardzo nie lubi gdy krypta wysycha gdyż wtedy jego rzeźba nie wygląda tak dobrze.

Sound II Antony Gormley. Niestety nie zlapało ostrości.
Ogólnie cała katedra jest strasznie pokręconym miejscem, z kaplicami ozdobionymi ornamentami zapożyczonymi z różnych religii. Na płaskorzeźbach znajdujących się nad miejscami gdzie zwykle siedzi chór można było wypatrzeć gwiazdę Dawida, małpy, smoki, pół człowieka pół gąsienicę  oraz...jednorożca. Nie mam pojęcia "co autor miał na myśli...

Cały Winchester jest raczej typowym angielskim miasteczkiem z ciasną zabudową, ale ma wiele uroku.






2 komentarze:

  1. Tak podobno ciepło u Ciebie a chodzisz ubrana jak u nas w mrozy :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciepło jest od trzech dni, rano i w nocy jest od 0 do 3 stopni, po godzinie 12 temperatura rośnie nawet do 17 stopni..."Porąbany" kraj :P

      Usuń