poniedziałek, 31 grudnia 2012

Kucowaci terroryści

Nasz blog przekroczył magiczną liczbę tysiąca odsłon! Dla mnie jest to niebywałe, gdyż myślałam, że nikt nie będzie tego czytał, więc dziękujemy i polecamy się na przyszłość.

Dzisiaj przedstawię dwa "złośliwe" i bardzo "niebezpieczne" zwierzaki, które zamieszkują mniejszą stajnię. Na początku gdy przejęłam obowiązki na małym yardzie do głowy by mi nie przyszło, że takie kurduple mogą przysporzyć ludziom tyle kłopotu. Mowa tutaj o dwóch kucach walijskich, które dały się wielu osobom we znaki.

Vinnie
Przedstawiam wam ogiera Vinniego, który cieszy się bardzo złą sławą wśród pensjonariuszy i obsługi. Mnie sięga ledwie do pasa, a jest to diabeł wcielony. Czarek do tej pory ma bliznę po jego ugryzieniu, C. została przez niego przewrócona i skopana co skończyło się wizytą na pogotowiu i szyciem ręki, Callum również stracił trochę skóry w starciu z nim, szefową zagonił w kąt boksu i przewrócił, ojca Gwiazdy złapał za kark, a mnie raz "tylko"próbował użreć, ale zasłoniłam się miskami z jedzeniem. Dla odmiany teraz jest to anioł nie koń i bez problemu mogę u niego sprzątać, głaskać go i mały nic złego nie robi, co nie zmienia faktu, że w dalszym ciągu sieje psychozę i właściwie poza mną i Czarkiem mało kto wchodzi do niego do boksu. Vinnie ma za to jedną świetną cechę - jest znakomitym tatusiem, źrebaki mogą zrobić z nim wszystko, a on nawet swoją miskę z żarciem im odda.

Ze dwa dni temu dowiedziałam się o drugim stajennym "psychopacie", a raczej "psychopatce". Oto jedna z małych kucek...

Ostatnio Gwiazda miała za zadanie wypuścić małe kucki na ujeżdżalnie, żeby sobie pobiegały. Dwie wyprowadziła bez większych kłopotów, a potem dała mi kantar i zażartowała "Z tą ostatnią to czyń honory stajni". Zdziwiłam się, więc wyjaśniła, że mała jest "niegrzeczna i na wszystkich skacze". Tym bardziej się zdziwiłam, gdyż tyle czasu sprzątam boksy i  mała nigdy nie zrobiła mi nic złego. Wręcz przeciwnie, doprasza się o drapanie po szyi i kłębie, a podczas drapania robi to samo dla mnie i "ciamka" mnie po plecach. Jest to nawet przyjemne. Popytałam i okazało się, że kucka doskonale wyczuła kto się jej boi. Taka mała, wielkooka pierdoła, a już jedną osobę "ustawiła". 

Najbardziej zadziwiający jest fakt, że nikt tutaj nie boi się ciężkiego "konioczołga" Winstona, który ma dobrze powyżej 170cm w kłębie, albo nikt nie boi się Artura, który potrafi wylecieć z boksu jak taran. Strach i niepokój wzbudzają takie małe kurduple...

4 komentarze:

  1. Ta mała wygląda jak młoda Addams :P. Taki wzrok i fryz, przynajmniej na tym zdjęciu ;P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wednesday :D Dobry pomysł, bo nie ma imienia jeszcze.

      Usuń
  2. Hej

    gdtauluję 1.000 odsłon. To niezbity dowód, że piszesz interesująco i ludzie chcą Cie czytać. Są ciekawi co u Was słychać :-)

    Pisz dalej, jak najwięcej. Czytam regularnie wszystko z wielkim zaciekawieniem.

    Powodzenia i samych sukcesów dla Ciebie i Czarka na 2013 r.

    Pozdrawiam
    Ewa-damarina

    OdpowiedzUsuń
  3. Not bad ( the blog, I mean), Jean Wayne!
    Best Regards - Tatko (WJG)

    OdpowiedzUsuń